Współpracuję z Carlssonem od kilku lat i widziałem już wiele Mercedesów „dotkniętych” przez ich specjalistów. Kilkoma z nich nawet jeździłem.
Wrażenia zawsze były pozytywne, a jazdy często 500-konnymi potworami zawsze dostarczały mega dużo adrenaliny.

Niedługo po premierze Mercedesa CLS 63 AMG C218 w Polsce, kolega zaprosił mnie na jazdę testową swoją nową zabawką.
Wiadomo, 525KM i 700Nm robią swoje. Przyspieszenie porównywalne do wolnossącej C63, więc jeśli chodzi o osiągi już jest dobrze.
Magicy Mercedesa wsadzili elastyczną V8 z BiTurbo, świetny i efektywny motor. Jednak zdecydowanie za cichy i bez wyraźnego „dołu” – cały czas porównywałem dźwięk obu 63 i nowy silnik CLSa stracił charakter.

CLSa 63 może nie słychać z 10 kilometrów ale jeśli w końcu go zobaczymy… Jest piękny! Z jednej strony nawiązuje stylistycznie do poprzedniej „łezki” C219, a jednocześnie ma DNA nowych modeli Mercedesa.
Delikatne linie i przetłoczenia, bardzo eleganckie, spotykają się z masywnym przodem. Udane kombo! Duże wloty powietrza i przemodelowany przedni zderzak zdradzają, że w środku siedzi coś większego niż 350 CDI.

 

I tutaj pojawia się Carlsson ze swoimi specjalistami…

… oraz problemami do rozwiązania. Jak udoskonalić ten całkiem udany samochód żeby go nie zepsuć?

Zaczęli od pakietu aerodynamicznego, na który składa się kilka mniej lub bardziej obowiązkowych produktów. Absolutny must have to spojler na klapę bagażnika, trzeba go mieć, nie ma innej opcji.

Carlsson_CLS_C218_driving front1 (c) Carlsson LR

Delikatnym i ciekawym dodatkiem z przodu jest zderzak i spojler Carlsson.

Carlsson_CLS_C218_front5 (c) Carlsson LR

+ siatki zderzaka i chłodnicy, które mogą być pomalowane na czarno lub chromowane.

Carlsson_CLS_C218_detail1 (c) Carlsson LR

Bardzo polecam wydajniejsze chłodnice od Carlssona, zwłaszcza jeśli chcemy zwiększyć moc.

Carlsson_CLS_C218_driving rear1 (c) Carlsson LR

Podążając seksownymi liniami CLSa przechodzimy do zgrabnego tyłu, mmm…
Wspomniany wcześniej spojler na klapę bagażnika kosztuje 309 euro bez podatku i nie ma co się zastanawiać!

Carlsson_CLS_C218_rear2 (c) Carlsson LR

Mój największy bohater otulony jest przez nakładkę na tylny zderzak z dyfuzorem z carbonu.
4 duuuże końcówki wydechu i do tego kompletny układ wydechowy robią robotę, nie wierzycie? Posłuchajcie tego:

Tak powinien brzmieć CLS 63 AMG. Dźwięk jest idealny i przede wszystkim zdrowy, bez żadnych przegłosów i wrzasków „zaraz się rozlecę”.

IMG_1269

W konfiguratorze felg możemy pobawić się dostępnymi felgami i zobaczyć, że kute 1/16 Ultra Light 20″ są idealne do tego auta!

Carlsson_CLS_C218_engine (c) Carlsson LR

JEST MOC. I to delikatnie mówiąc… Wersja CK63 RS polega na instalacji: kompletnego wydechu z klapami, sportowych katalizatorów, sportowego filtra powietrza i oczywiście zmianie oprogramowania sterownika silnika.
Efekt jest widoczny i całkiem przyjemny: 652 KM (525), 1000Nm (700), 4,1 sek. do setki (4,4) i 325 km/h Vamx (250). (w nawiasach osiągi fabryczne)
Dodatkowa moc jest bardzo odczuwalna ale najlepsze jest 1000 Nm, przy wyjściu z zakrętu zapiera dech w piersiach i w tym samym momencie trzeba dociskać uciekający tył. Jest co robić :)

Na deser mam coś jeszcze lepszego. A może 700KM w CLSie? Na razie niedostępny pakiet CK 63 RSR to czarna magia i czary mary. Ciężko opisać dość spasioną limuzynę z takimi osiągami, wbijającą w fotel po każdym muśnięciu gazu.
Z drugiej strony można zamknąć klapy w wydechu, włączyć masaż i spokojnie toczyć się po autostradzie.

332 km/h w CLSie? Żaden problem :)

Podsumowując.

CLS 63 w wersji Carlsson CK 63 RS zbliża się do tytułu samochodu idealnego. Wnętrze prawie z E klasy, czyli kompromis między sportem i komfortem. Moc 652KM i 1000Nm jest idealna i znowu kompromisowa: osiągi vs codzienność.
KOMPROMIS to najlepsze słowo klucz opisujące tego potwora. Możemy spakować komplet opon, ruszyć na tor, wykręcić dobre czasy i spokojnie wrócić do domu.