To był nasz największy projekt i dzisiaj, z ogromną dumą i satysfakcją przedstawiamy Wam:
HAMANN Guardian Evo
Zobaczcie jak wygląda nasza praca od kuchni, od pomysłu po gotowe cudo motoryzacji!
1. Spotkania, planowanie i projekt.
Wszystko zaczyna się od wielu, wielu spotkań dosłownie w całej Europie. W tym również niezliczonych wizyt u naszego partnera – Hamanna. W tym czasie poznajemy oczekiwania klienta, proponujemy własne pomysły. Często wymieniamy się najróżniejszymi materiałami i planujemy całą operację. Zawsze przedstawiamy projekt i po jego akceptacji oraz załatwieniu wszystkich formalności zaczynamy naszą pracę, klient i przyszły właściciel unikatowego dzieła może spokojnie zrelaksować się i oczekiwać aż jego wymarzone auto pojawi się w garażu i będzie wyglądało tak:
2.Odbieramy auto!
Po Cayenne Turbo wysłaliśmy naszą lawetę – Mercedesa Sprintera, po załadowaniu samochodu, akcja przyspiesza i nie ma odwrotu!
3. Montaż
Po odebraniu części, prosto z siedziby Hamanna w Laupheim koło Ulm, możemy przystąpić do demontażu dużej części nadwozia, kół, układu wydechowego i środka samochodu. Wszystkie prace przeprowadzamy w naszym serwisie w Inowrocławiu.
Wszystkie części muszą być kilkakrotnie dopasowywane, szlifowane i malowane. Montaż tak zaawansowanych pakietów wymaga wielu lat doświadczenia, cierpliwości i dokładności.
4. Dostarczenie auta do domu klienta
Po naprawdę ciężkiej pracy, przechodzimy do najprzyjemniejszej części przygody z Cayenne Turbo HAMANNEM Guardian Evo, czyli momentu spotkania z właścicielem. Na ten moment czekamy wszyscy z niecierpliwością, nasz klient chyba najbardziej. I oto nadchodzi ten piękny moment, a wyglądał on tak:
Bardzo pozytywne emocje udzielają się każdemu, ogromne zaangażowanie i wysiłek włożony w realizację tego projektu opłacił się – KLIENT JEST ZADOWOLONY.
5. Efekt końcowy, Panie i Panowie przedstawiamy Wam: Hamann Guardian Evo.
Opisując zmiany, zacznę od przedniego zderzaka z zintegrowanymi światłami do jazdy dziennej LED oraz wlotami powietrza. Zderzak jest poszerzony tak, aby idealnie komponował się z poszerzonymi nadkolami.
LEDy działają automatycznie i współpracują z komputerem Porsche – nie musimy instalować dodatkowych, tandetnych przycisków.
Auto jest wizualnie obniżone, a poprzez bardzo wyraziste linie zyskuje sportowy charakter, którego pomimo 500 KM w seryjnym samochodzie, po prostu nie widać.
Ogromne wrażenie robi olbrzymia maska wykonana i wykończona w widocznym włóknie węglowym. Włókna łączą się idealnie, efekt jest niesamowity!
Przepiękną, nową linię poszerzonego nadwozia uzupełniają carbonowe lusterka.
Nie mogło zabraknąć listw bocznych, które zgrabnie łączą poszerzone nadkola.
Szersze nadwozie wymaga odpowiednich kół…
… idealnym rozwiązaniem dla mocnego SUVa są felgi HAMANN Unique Forged, wykończone w czarnym macie. Kute obręcze są lekkie – zmniejszając masę nieresorowaną, a jednocześnie superwytrzymałe.
Tutaj nie ma kompromisów. Są idealne zarówno do jazdy terenowej oraz do ostrych jazd na torze.
Czarny mat felg perfekcyjnie nawiązuje do carbonowych elementów.
Z tyłu auta dzieje się równie dużo.
Głównym bohaterem jest układ wydechowy z oryginalnymi, płaskimi końcówkami.
Dźwięk jest niesamowity. Seryjne Cayenne Turbo hm… nie brzmi, jest naprawdę słabo. Na szczęście Hamann wydobywa z V8 to, co najlepsze. Z resztą posłuchajcie sami:
Unikatowe końcówki wydechu spasowane są z poszerzonym zderzakiem tylnym.
Na klapie bagażnika nie mogło zabraknąć carbonowego uchwytu, z dumnym napisem HAMANN.
Ogromny spojler dachowy wykonany jest z włókna węglowego, częściowo pokryty białym lakierem, pozostałą część pozostawiliśmy w widocznym carbonie.
Choć wnętrze opisywanego Cayenne zostało skonfigurowane na miarę Oscara, dorzuciliśmy również coś od siebie – aluminiowe pedały z logo tunera.
Projekt zakończony happy endem, samochód prezentuje się niesamowicie! I co bardzo cieszy, nie stoi w garażu i nie zbiera kurzu. Robi to, do czego został stworzony w Porsche, a poprawiony w naszym serwisie – jeździ i sprawia ogromną radość kierowcy.
Hamann Guardian Evo pozdrawia wszystkich Klientów naszej firmy i czytelników bloga Na pewno się jeszcze zobaczymy!